piątek, 8 października 2010

Znowu szydelko





To juz taka moze mniej udana tworczosc, ale prezentuje. Wrzucam dzisiaj jak leci poki mnie zapal nie opuscil. Tez szydelko. Wlasciwie nie nosze takich rzecy, ale modelka wygladala super... Bede nosila.

Top







Szydelko to u mnie rzadkosc, ale ostatnio nie rozstaje sie z nim. Nie umie zbytnio nim sie poslugiwac. Szczegolnie problem mam z liczeniem tych oczek. Zrobilam jednak na lato taki oto topik. Nie mam pojecia co to za wloczka, bo kupiona 20 lat temu w Gliwicach, kiedy ciezko bylo kupic cos poza ANITEX-em. Nie bylo tego zbyt wiele, ale na top starczylo. Mial byc to karczek do sukienki. Nie wyrobilam sie jednak w czasie. Nie wykluczone, ze w przyszlym roku doszyje do niego zwiewna spodniczke i dorobie cieniutki paseczek.
Inspiracja byl ten oto top z DROPS. Troszke inny tyl i ramiaczka.








narzutka dla Isabelle.


Jak juz mi tak dobrze idzie to chcialam wam pokazac narzute, ktora uszylam na lozeczko mojej Izy. Jest juz u nas jakis czas i bardzo dobrze sie sprawuje. Mialam jeszcze obszyc krzeselko w jej pokoiku ta tkanina z pasujacym motywem , ale nie zrobilam tego odrazu i nie bedzie krzeselka. Zwlaszcza, ze dziecko rosnie , lozeczko trzeba powiekszyc i narzutka idzie w odstawke. Ale jak to mowia ,,nic nie jest wieczne". Z przyjemnoscia popatrze na cos nowego.






Napewno zauwazylyscie, ze tkanina powtarza sie w moich pracach. Tak narazie zostanie, bo moj maz pracuje w firmie tekstylnej, ktora robi tkaniny glownie tapicerskie. Mam wiec stala dostawe.

czwartek, 7 października 2010

HELLO KITTY




Napewno nikt tu do mnie nie zaglada, bo i po co. Mialam tyle zapalu na poczatku i jakos nie potrafie sie sprawnie tu poruszac. Brak mi cierpliwosci i samozaparcia. W Polsce komputer nie byl dla mnie tak tajemniczy. Az mi wstyd. Musze nad tym popracowac. Zrobilam pare rzeczy, ktorymi chcialabym sie pochwalic. Moze jeszcz mi sie uda.
Na poczatek torebka, ktora zrobilam z rozowego recznika, bo moja coreczka zostala zaproszona na urodziny. Oczywiscie w pore zorientowalam sie, ze nie mam w co zapakowac prezetu. Sklepy w centrum oferuja przesliczne torby w cenie od 6 Euro. Lekka przesada, zwlaszcza, ze prezent mial byc symboliczny.
Tak powstala torba z recznika, ktory nie nadawal sie do niczego, bo wody nie wchlanial. A HALLO KITTY bardzo lubia male dziewczynki. Nie tak duzo pracy, a radosc byla ogromna.